Szesnastowieczny lekarz, Paracelsus, nazywany ojcem nowożytnej medycyny, uważał melisę za zioło zapewniające długowieczność. Podobno osoby zaczynające każdy dzień od słodzonego miodem naparu z melisy mają szansę żyć ponad sto lat. Właściwości melisy nie są cudowne. Po prostu napar z jej liści koi nerwy.

Gdy jednak uświadomimy sobie, że to właśnie stres jest najczęściej oskarżany o skracanie naszego życia, jasne się staje, dlaczego herbatka z melisy została nazwana eliksirem długowieczności. Jej kojące właściwości były znane od bardzo dawna. W starożytnej Grecji nazywano ją „radością serca” i wierzono, że przywraca radość życia. W Europie już od X wieku wykorzystywano ją do produkcji medykamentów mających odegnać smutki i wspomóc spokój ducha. Wraz z upływem lat niewiele się zmieniło.

Współcześnie napar z melisy również jest pijany na uspokojenie i w celu poprawy samopoczucia. Pomaga też w wypadku problemów ze snem, ponieważ działa delikatnie usypiająco, koi ból i zmęczenie. Podobnie do naparu działa dodany do relaksującej kąpieli olejek z ekstraktem z melisy. Z kolei świeże, zmiażdżone liście łagodzą swędzenie po ukąszeniach owadów. Ten ostatni pomysł na wykorzystanie melisy jest o tyle ciekawy, że roślina przyciąga owady – a konkretnie pszczoły. Niektórzy pszczelarze, aby przyspieszyć zasiedlenie ula, pocierają jego wewnętrzne ścianki liśćmi melisy. Nawet sama łacińska nazwa „melissa” wywodzi się od greckiego wyrazu oznaczającego pszczołę, a łacińskie „mel” znaczy „miód”. W Polsce jest również nazywana rojownikiem lub pszczelnikiem. Jest rośliną miododajną.

Świeże liście melisy mają przyjemny, cytrusowy zapach. Doskonale nadają się na przykład do sałatek lub do zastępowania trawy cytrynowej. Po zasuszeniu tracą ten niezwykły aromat, ale nie swoje uspokajające właściwości.

Melisa lekarska (Melissa officinalis) wywodzi się z basenu Morza Śródziemnego, ale jest znana i uprawiana na całym świecie. Czasem można ją spotkać również rosnącą dziko. Taka jest najbardziej ceniona w ziołolecznictwie. Surowcem leczniczym jest liść melisy, który zbiera się tuż przed kwitnieniem, pod koniec maja. W dobrych warunkach zbiór można powtarzać jeszcze dwukrotnie.

Melisa najlepiej rośnie w glebie zawierającej wapń, na stanowisku osłoniętym od wiatru i w ciepłych, lekko wilgotnych warunkach. Można ją rozpoznać po bardzo rozgałęzionych kłączach, wyprostowanej łodydze oraz sercowato-jajowatych, owłosionych liściach, o ząbkowanych brzegach, z wierzchu ciemnozielonych, a jasnych pod spodem. Ulistnione łodygi ścina się, a następnie suszy w cieniu, w temperaturze nie wyższej niż 35 stopni C. Następnie liście, które powinny zachować naturalny kolor, obrywa się z pędów.

Aby zaparzyć melisę, łyżkę suszonych liści zalewa się szklanką wody na 10 minut. Szczególnie dobrze smakuje z dodatkiem miodu. Ciepły, aromatyczny napar z melisy jest doskonałym sposobem na pozbycie się złego nastroju.

Agnieszka Kąkol
„Filiżanka Smaków” nr 5 (17), wakacje 2010
www.filizankasmakow.pl

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.